Warunki jakie muszą być spełnione w hodowli krewetek Sakura Red

Warunki jakie muszą być spełnione w hodowli krewetek Sakura Red

Krewetki Neocaridina Sacura var Red zamieszkują moje zbiorniki od ponad 1,5 roku. Od niedawna odpad z selekcji trafia do zbiornika z Bojownikiem Syjamskim. Początkowo przez około 1,5 r. miałem tylko jedno akwarium i tam je trzymałem. Uważam, że jak na 1 baniak, który posiadałem do niedawna to i tak mogę się pochwalić całkiem ciekawymi efektami. Tym co nie posiadają drugiego baniaka do selekcji poradzę, to czego jeszcze nie widziałem na innych forach, grupach tj. oddawajcie odpad po selekcji jako krewetki o słabszej gradacji lub jako red cherry (oczywiście jeśli nie są całkiem przezroczyste) lub jeśli są to rozdawajcie je za darmo znajomym. Pamiętajcie, że nie należy okłamywać innych hodowców krewetek i wciskać im, że są to sakury red, jak nimi nie są!

Krewetki zakupiłem w jednym z sklepów akwariowych na terenie Trójmiasta. Z perspektywy czasu posiadając już jako takie doświadczenie z czystym sercem mogę powiedzieć, że nie były to stuprocentowe Sakury Red.

Przed zakładaniem tego baniaka dla krewetek Sakura Red nigdy wcześniej nie miałem styczności z krewetkami słodkowodnymi, to też miałem duże obawy czy wszystko się uda i czy krewetki przeżyją. Nie byłem też znawcą teorii tematu, ale podstawową wiedzę już posiadałem – czytałem bardzo dużo informacji w Internecie na tematy akwarystyczne i dotyczące krewetek słodkowodnych. Przyznaję natomiast, że od nadmiaru wiedzy początkowo robił mi się większy mentlik w głowie niż przed czytaniem. Pamiętajcie, że przed założeniem baniaka powinniście wiedzieć co do niego trafi i dobrze przemyśleć Wasz wybór. Pod konkretną obsadę powinno się dostosować parametry wody, filtrację, oświetlenie itd. Powinno się dostosowywać parametry wody pod mieszkańców akwarium, a nie na odwrót. Najgorsze, co można zrobić to nie zapoznać się z żadnymi wymaganiami załogi lub najpierw kupić obsadę, a potem zakładać akwarium. Błędów, które można popełnić na początku jest wiele, ale należy starać się je minimalizować. Bez praktyki trudno będzie się Wam rozwijać, sama teoria nie uczyni z Was akwarystów.

Do dzisiejszego dnia nie posiadam jeszcze testów wody tak jak już we wcześniejszym artykule opisywałem są one dla mnie drogie. Cena zestawu (walizki) wacha się od 110 do 250 zł w zależności od producenta i sprzedawcy. Nie oznacza to, że nie robiłem testów wody przed wpuszczeniem do akwarium załogi. Nie chciałem ryzykować życiem moich podopiecznych i zrobiłem wszystko, co na dany moment mogłem. Na wielu forach czytałem opinie na temat paskowych testów wody, bo na takie wtedy mogłem sobie pozwolić finansowo. Wielu akwarystów odradza testy paskowe, bo nie są dokładne, więc zrezygnowałem z tej opcji. Patrząc natomiast z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że lepiej mieć poglądowe pojęcie na temat parametrów wody panujących w akwarium niż żadne. Miałem fart, ponieważ sprzedawca oferował wtedy wykonanie testów wody metodą kropelkową – każdy zbadany parametr kosztował mnie 6 zł. Zrobiłem 3 testy:

– PH – na miarę kwasowości wody,
– NO2 -na dwutlenek azotu,
– NO3- azotany.

Testy te pomogły mi sprawdzić najważniejsze dla krewetek właściwości wody. Akwarium dojrzewało 3 tygodnie, gdy po raz pierwszy zrobiłem test na ww. parametry. Okazało się, że jeszcze woda nie jest do końca dojrzała, testy na azotany były poza normą, ponieważ przy starcie na ziemi ogrodowej podmieniałem jej stosunkowo dużo. Wstrzymałem się przed kupieniem załogi i poczekałem jeszcze 2 tygodnie nie podmieniając już wody i dodając uzdatniacz. Ponownie wykonałem test na no3 – wyszło, że woda jest ok. to też nie robiłem już dodatkowych testów.

Wiedziałem, że chcę krewetki Neocaridina Sacura var. Red i małe rybki o wymaganiach zbliżonych do nich. Zbiornik był Nano 25l 40x25x25 więc i ryby małe – wybrałem Niebieskie Danio Perłowe (Danio margaritatus) – 8 sztuk. Dostałem te rybki, w tym samym sklepie zoologicznym co krewetki. Do czyszczenia glonów wybrałem Otoseki Przyujściowe (Otocinclus Affinis). Nie wpuszczałem wszystkiego od razu – najpierw były to tylko 4 krewetki (2 samice i 2 samce), bo nie dysponowałem większą ilością środków i 3 otoski. Nie tylko ze względów finansowych tak postąpiłem, ale należy również pamiętać, że wpuszczenie na raz dużej ilości zwierząt zachwieje gwałtownie parametrami wody. Należy wpuszczać kolejne stada w odstępach czasowych po aklimatyzacji poprzednich i jeśli wszystko jest ok. to dopiero wpuszczamy następne zwierzęta. Zazwyczaj robi się to po 2 tygodniach.

Podmiany powinno się robić od 15 do 30 % wody raz w tygodniu i ta część jest jedną z ważniejszych. Stabilne parametry wody są podstawą udanego zbiornika, dlatego też jestem przeciwnikiem podejmowania raptownych decyzji i nagłych zmian parametrów – można bardziej zaszkodzić niż pomóc takimi działaniami.

Krewetki były małe, około 0,5 centymetra. Zanim dorosły i przeszły wylinkę trochę potrwało. Po około 1,5 miesiąca zauważyłem, że jedna z nich nosi jajeczka. Takiego szczęścia i radości od dawna nie zaznałem tym bardziej, że na nic nie liczyłem (miałem tylko 4 sztuki). Po około 4 tygodniach od zauważenia jajeczek pojawiło się pierwsze potomstwo i znowu niesamowita radość.